Zaczęłam nurkować w 2016 roku. Przykazanie „take only photos, leave only bubbles” potraktowałam dosłownie i od początku pod wodę zabierałam ze sobą aparat – zresztą tak jak w każdą inną podróż. Świadome fotografowanie zaczęło się jednak dopiero parę lat później, podczas foto-warsztatów z Piotrem Stósem na safari w Egipcie. Wtedy zaczęła się też pasja, która daje mi dużo emocji i jest najlepszą odskocznią od rzeczywistości.
Nie mam i nie szukam fotograficznej specjalizacji. Uwielbiam tropikalne wody i pełne życia rafy Morza Czerwonego, ale dużo inspiracji znajduję także w naszych okolicznych kamieniołomach. Lubię szerokie plany, podwodne reportaże, podglądanie zachowań zwierząt i wynajdywanie maleńkich żyjątek. Próbuję swoich sił w nowych dla mnie warunkach – we wrakach, cenotach, w fotografii makro. Dążę do tego, aby moje zdjęcia realistycznie pokazywały podwodny świat tym, którzy nie mieli szczęścia widzieć go na własne oczy.
Sprzętowo zaczynałam od kompaktu SeaLife DC2000 z lampą Sea Dragon. Teraz używam Sony A7R III w obudowie Nauticam, z lampami Inon-Z330.