Łukasz Metrycki

vel  Luke Divewalker

Na początku był chaos…

…. czyli natłok myśli i zachwytów po moim pierwszym zanurzeniu głowy pod wodę w 2005 roku w postaci INTRO na wakacjach w Egipcie. Już wtedy całkowicie się „zatopiłem” w podwodnym świecie i chciałem, żeby odbijał on coraz większe piętno na moim życiu. 2 lata później zrobiłem kurs OWD, który dostałem w ramach prezentu z okazji 18 urodzin, a z czasem pojawiały się kolejne kursy i doskonalenie umiejętności.

„Fotografia” pojawiła się niewiele później, ale początkowo w formie jednorazowego podwodnego „kodaka” z którego zdjęcia wychodziły oszałamiaj…..ąco niebieskie J Potem przechodziłem etapy kompaktowego Sony, GoPro, Canona, aż do teraz, gdy używam bezlusterkowca Sony z obudową SaltedLine i lampami Inon.

Nie jestem wielbicielem jednego typu nurkowania, choć największą słabość mam na ten moment – do dużych zwierząt pelagicznych. Wyspy Galapagos były do tej pory moją najlepszą okazją do sfotografowania tak wielu gatunków morskiej fauny (rekinów wielorybich, mola-mola, kormoranów (!) czy endemitów taki jak legwan morski) i zajrzenia rekinom młotom… prosto w oczy;)

Kraje, w których miałem okazję nurkować: Polska, Niemcy, Dania, Chorwacja, Egipt, Malediwy, Meksyk, Kuba, Tajlandia, Ekwador (Galapagos), a plany na kolejne destynacje – już się krystalizują.

Pasję nurkowo fotograficzną dzielę ze swoją buddy, która wkrótce będzie także moją żoną J

Zdjęcia z moich nurkowań można od niedawna oglądać na ramach dwumiesięcznika nurkowego Perfect Diver gdzie jestem stałym współpracownikiem.

Znajdując się na tej stronie, w towarzystwie tak wybitnych postaci z naszej branży, trochę zakrzywiam rzeczywistość, bo nie mówię o sobie „fotograf podwodny”. Uważam się po prostu za kolesia, który zwyczajnie lubi robić zdjęcia, a komplement odbiorcy stanowi dla mnie najlepszą „zapłatę”.

 

Moja strona

Instagram