Pamiętam swój pierwszy wyjazd nad Morze Czerwone. Już pierwszego dnia pobiegłem na rafę obok hotelu i włożyłem głowę pod lustro wody. Bogactwo życia raf koralowych niesamowicie kontrastuje z pustynnym krajobrazem wybrzeży Egiptu. Kto raz zobaczy tą eksplozję kolorów, już zawsze będzie tu wracał. Następnego dnia, w centrum handlowym w Hurghadzie kupiłem pierwszy prosty aparat do zdjęć podwodnych. Słono za niego przepłaciłem. Koniecznie chciałem zabrać ze sobą chociaż kilka pocztówek z raf.
Dziś aparat zabieram na prawie każde nurkowanie. W ciepłych wodach Morza Czerwonego, zimnych wodach polskich jezior i kamieniołomów, na płytkie nurkowania rafowe i głębokie nurkowania techniczne. Pasjonuje mnie podwodny świat, fauna morska oraz ludzie, którzy starają się oswoić to środowisko.
Dzięki zdjęciom mogę dzielić się obrazami z podwodnego świata z rodziną, znajomymi i każdym, kto chciałby zajrzeć pod powierzchnię fal, a sam nie m odwagi założyć sprzętu do nurkowania.
Mam nadzieję, że wspólnie z koleżankami i kolegami z którymi łączy mnie pasja do fotografii podwodnej obudzimy w ludziach zachwyt oraz świadomość. Świadomość, że ocean jest domem milionów pięknych stworzeń, które są całkowicie bezbronne wobec tego jak traktujemy ich środowisko. Czas, żebyśmy wszyscy zaczęli się o niego lepiej troszczyć.