„Morze, gdy raz rzuci urok, na zawsze utrzyma cię w swej sieci cudów.” – Jacques Yves Cousteau
Od zawsze w kręgu moich zainteresowań był sport i towarzyszył mi aparat. Uprawiałem wyczynowo wioślarstwo, grałem w tenisa, na studiach zostałem skoczkiem spadochronowym, jeździłem sportowo na nartach.
Pod wodę trafiłem po jednym z chorwackich wyjazdów podczas, którego zostałem skomplementowany przez moją „Duszkę” – żonę. To ona wskazała mi drogę w kolejne obszary tego świata – w nieznaną głębię wód – i zaczęło się.
Nurkuję od pięciu lat, a pod wodą spędziłem ponad sześćset godzin. W okresie pierwszego roku odbyłem ponad dwieście nurkowań i zakończyłem edukację szkoleń rekreacyjnych. Zafascynował mnie ten świat, chciałem go przybliżyć moim bliskim i ukochanej żonie. Kolejne dwa lata, to szkolenia techniczne – to dzięki nim dziś mogę pozwolić sobie na komfort w fotografowaniu. Przesunęły się granice i możliwości, zyskałem czas, niezbędny do uchwycenia tego na zdjęciach.
Jednak dla mnie to jeszcze nie wszystko. W duszy i sercu pozostają chwile bezpośredniego kontaktu ze zwierzętami, to niezwykłe, kiedy nawiązuje się kontakt wzrokowy, kiedy jesteś kilka lub kilkadziesiąt minut ze zwierzęciem, które z zamiłowaniem pozuje.
Te bezpośrednie relacje ze zwierzętami pod wodą są dla mnie szczególne. Bez nich ten świat pod wodą byłby smutny.
Dlatego w fotografii podwodnej najbardziej cenię sobie makro. Jest też i szeroki kąt, który pozwala oddać klimat i charakter miejsc, o których można godzinami później z bliskimi rozmawiać.
Dziękuję mojej kochanej żonie, która wspiera mnie w każdym kroku doskonalenia się, która jest zawsze pierwszym recenzentem zdjęć i wysłuchuje moje opowieści. Dziękuję wszystkim tym, bez których determinacji w nauczaniu mnie nurkowania, poznanie tego świata byłoby niemożliwe.
Dziękuję moim mentorom fotografii – Irence, Tomkowi i Piotrowi, oraz wszystkim tym którzy inspirują mnie nowym spojrzeniem na fotografię podwodną, pod względem technicznym i estetycznym.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć – przyjemności.